Opowiadałam Wam już, jak fantastyczna jest opieka hematoonkologiczna w Polsce?
Czy można wyleczyć białaczkę w Polsce w publicznym szpitalu?
Jestem szczerze i zupełnie nieironicznie zachwycona jakością leczenia białaczki w Polsce na NFZ, zarówno w Gorzowie jak i w Poznaniu. Uważam, że darmowa opieka (zwłaszcza lekarska) spełnia wszystkie oczekiwania.
Wprawdzie po diagnozę musiałam pójść do prywatnego specjalisty i opieka okołopielęgniarska czasem może być lepsza, ale ogólnie rzecz biorąc to jestem zaopiekowana kompleksowo. Mam regularne kontrole, natychmiast wykonywane wszystkie potrzebne badania, również te bardzo zaawansowane. Dostałam baardzo dużo darmowych leków, bardzo nowoczesnych. Mam prawo do natychmiastowego kontaktu z lekarzem, mogę zadzwonić na oddział nawet w środku nocy, zawsze uzyskam poradę. W razie pogorszenia stanu zdrowia mogę również przyjechać do poradni w dowolnym dniu, bez umówionej wizyty. Leczenie białaczki na NFZ jest w zupełności wystarczające, bardzo rzadko jest konieczność skorzystania z prywatnego leczenia.
Na Kanale Zero oglądałam bardzo ciekawy program na temat ochrony zdrowia (Youtube: Odcinek Zero Znieczulenia #1 Skąd się biorą kolejki do lekarza?). Prowadzący tłumaczył, jakie są różnice w wynagrodzeniach lekarzy w sektorze prywatnym i na NFZ i pokazał, jak sprawdzić na IKP ile NFZ zapłacił za nasze leczenie.
Kapcie spadają…
Mamusiu Polsko i drodzy Rodacy, serdecznie Wam dziękuję, że tak dobrze się mną opiekujecie. Przedstawiam Wam dzisiaj obrazki z przykładowymi kosztami mojego leczenia poniesionymi przed Państwo.
Rutynowa kontrola w Poznaniu wraz z kompletem badań krwi (w tym badaniami genetycznymi)- 491zł (był czas, że na takie kontrole jeździłam co tydzień)
Diagnozowanie choroby wątroby- 1984zł (tomografia rozliczana osobno)
Przeszczep szpiku… 389 293,52zł. Koszt donacji szpiku 76 843,83zł.
Czy prywatne leczenie białaczki jest lepsze niż NFZ?
Po diagnozie bardzo się bałam publicznego szpitala, miałam bardzo złe wspomnienia z nieonkologicznych oddziałów. Cóż, prawdę mówiąc, to nasz szpital kojarzył mi się jako „umieralnia”… Okazało się, że mój lęk był zupełnie bezpodstawny. Leczenie AML na NFZ jest na naprawdę bardzo wysokim poziomie i ciężko mi wskazać co poza opieką pielęgniarską musiałoby być systemowo poprawione.
Wiadomo, że bardzo dużo zależy od tego, jak „się trafi”, od kompetencji lekarzy itd., natomiast moje wrażenia są takie, że pozytywnych zaskoczeń jest znacznie więcej niż rozczarowań.
Inną kwestią jest to, że według mojej wiedzy w Polsce w ogóle nie ma możliwości sensownego leczenia chorób hematoonkologicznych w sektorze prywatnym. Tym bardziej cieszy to, że opieka NFZ jest na tak dobrym poziomie.